Ruch Palikota: Nie módl się, tylko myj ręce!

mlodywyksztalcony napisał:

Jak ma się składać z takich jak Ty Jachów to ja chętnie stąd spadam Szkoła powinna być ostoją racjonalizmu i nie być skażona żadną podkreślam żadną ideologią.

Pieprzysz i masz takie pojęcie o tym o czym piszesz jak ja o fizyce kwantowej. Są różne szkoły, ta jest szkołą im. Jana Pawła II, dlatego takie a nie inne w niej panują zwyczaje i dlatego taki a nie inny jest status tej szkoły i zapisy w jej regulaminie. Tak samo analogicznie inne szkoły imienia Janusza Korczaka mają na ścianach powywieszane różne sentencje/aforyzmy itp. JP2. Podobnie inne szkoły im. Mickiewicz/Słowackiego/Reja itd.itp... To ty "głupibezszkoły" masz widocznie problem ze swoją ideologią, skoro razi cię coś takiego w tej opisywanej szkole. Dewianci nie mają jak widać czego się już czepiać, to zaczynają się czepiać szkół. Jeśli komuś z rodziców to nie odpowiada, to niech swoje dzicko przeniesie do innej szkoły. Jakoś do tej pory nikomu to nie przeszkadzało przez kilka lat, dopiero teraz ? Szkoda, szkoda że mnie tam nie było, bo wywiesiłbym obok inne prześcieradło z innym napisem np. Pij mleko i uważaj na nieznajomych któży kręcą się obok szkoły, bo tp mogą być zboczeńcy.

Moje dzieci chodzą w Niemczech do szkoły katolickiej. Codziennie przed lekcjami 5 minut modlą się. W piątek przed lekcjami cała szkoła idzie do pobliskiego kościoła. Szkoła ta ma bardzo dobrą renomę i sławę wśród innych tutejszych szkół. Pomimo tego że jest to szkoła katolicka, to chodzi do niej 10% innowierców z różnych religii, a nawet kilkoro dzieci które w nic nie wierzą. Jest to celowo zapisane w statucie tej szkoły, że takie dzieci też mają do niej chodzić. Co roku rodzice z innych wiar "rękami i nogami" starają się żeby ich pociechy właśnie trafiły do tej szkoły. Dzieci te nie biorą udziału w modlitwie i jak nie chcą nie muszą chodzić do kościoła i na religię w tej szkole. Specjalnie dla nich organizowane są w tym czasie inne atrakcyjne zajęcia. Uczy to wszystkie dzieci, te katolickie i inne, toleracji do siebie nawzajem. To naprawdę się tutaj sprawdza od wielu lat. Nigdy nie było na tym punkcie żadnego konfliktu, a wręcz przeciwnie, dzieci na specjalnych godzinach lekcyjnych uczą się o innych religiach i bardzo często inne niekatolickie dzieci opowiadają jak to jest u nich, czy to nie jest piękne ? Dlaczego zatem dewianci z pewnej partii wciąż mącą, mieszają ogonem, na siłę szukają zwady. Wyzywają innych często od homofobów, że inni są nietolerancyjni itd. itp...,. a sami co czynią ? To jest ogromna hipokryzja z ich strony.